Shion Sono poszalał, kręcąc 4-godzinny film, w którym miesza wszystkie style: dramat rodzinny, komedię erotyczną, gore, kung-fu, kino społeczne i melodramat. Mamy tu wątki znane już z twórczości reżysera - chore relacje rodzinne, sektę, perwersyjnych dziwaków - z których reżyser układa tym razem pełną emocji opowieść o religii, grzechu i miłości silniejszej niż wszelkie zło. Wielkie kino!
napisał o Ai no mukidashi
Shion Sono poszalał, kręcąc 4-godzinny film, w którym miesza wszystkie style: dramat rodzinny, komedię erotyczną, gore, kung-fu, kino społeczne i melodramat. Mamy tu wątki znane już z twórczości reżysera - chore relacje rodzinne, sektę, perwersyjnych dziwaków - z których reżyser układa tym razem pełną emocji opowieść o religii, grzechu i miłości silniejszej niż wszelkie zło. Wielkie kino!