doktor pueblo

napisał o Toni Erdmann

Jeśli to jest najwspanialszy film europejski minionego roku, to był to słaby rok. Jako komedia jest rzadko śmieszny, jako dramat jest mało odkrywczy, a jako film tak w ogóle jest zdecydowanie za długi. Na szczęście nie miałem wielkich oczekiwań, więc i zawód niezbyt wielki.

Bardzo pospolita ocena. No i to nie jest komedia. Dramat też nie. Nie chodzi o śmiech, ani o emocje. Chodzi o wejście w grę między ojcem i córką. Tak naprawdę to film o roli sztuki jako gry.

Myślę, że na Twoją ocenę wpływają osobiste relacje. Ja wiem o czym ten film jest, tylko że dla mnie to jest mało ekscytujące i mało świeże. Ja mam kumpla, który jest takim wrocławskim Tonim Erdmannem, tylko że mniej przewidywalnym. Zresztą filmu nie uważam za zły (oceniam na 6-7), uważam za przereklamowany. Trochę się nudziłem, co począć.